niedziela, 18 maja 2014

chimeryczna natura miasta

Na Ukrainie nie trudno o przykłady dziwnej/dziwacznej/wydziwianej architektury. Zdążyłam przywyknąć do niespotykanych połączeń stare-nowe i stylistycznych miksów, ale wczoraj zobaczyłam coś wychodzącego poza absolutnie wszystkie schematy i formy.
Nie wiem jak to się stało, że odkryłam "dom z chimerami" dopiero po roku mieszkania w Łucku...
póki co zdjęcie ze slovovolyni.com, (z wrażenia nie zrobiłam ani jednego)
Tutaj fotoreportaż, gdzie pan Mykoła Hołowań opowiada o swoim opus magnum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz