Jutro jadę do Krzemieńca, nie wiem po raz już który. Nie wiem ile grup krakowskich gimnazjalistów oprowadzałam po Muzeum Słowackiego, ile nauczycielek się wzruszyło, gdy im cytowałam tego, który "wielkim poetą był". Wciąż mnie coś na tą wołyńską prowincję ciągnie. Zatem pojadę jutro sprawdzić, czy nie zmieniła się panorama ze szczytu Góry Bony.
Gwiazdy błękitne, kwiateczki czerwone
Będą ci całe poemata składać.
Ja bym to samo powiedział, co one,
Bo ja się od nauczyłem gadać:
Bo tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną,
Byłem ja niegdyś, jak Zośka, dzieciną.
Będą ci całe poemata składać.
Ja bym to samo powiedział, co one,
Bo ja się od nauczyłem gadać:
Bo tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną,
Byłem ja niegdyś, jak Zośka, dzieciną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz