Jeśli
traficie na Ukrainę na przełomie wiosny i lata i zobaczycie, że co
druga napotkana osoba taszczy naręcza liści tataraku, to znak, że zbliża się
święto Trójcy. Trójca,
zwana też Pięćdziesiątnicą to odpowiednik katolickich Zielonych Świątek, z tym
że w tradycji wschodniej czci się za jednym zamachem Ducha Świętego i Trójcę w
ogólności. Uroczystość jest jednym z 12 prazdników – świąt wyznaczających
roczny cykl liturgiczny.
Dziwne, ale w podczas moich
uduchowionych studiów na ukrainoznawstwie niewiele się dowiedziałam o obrzędach
związanych z tym świętem i teraz sama się musiałam dokształcić, co ma tatarak
do trójjedności absolutu ;) Podpytałam panią sprzedającą liście i dowiedziałam
się, że po ukraińsku tatarak to аїр (ajir) albo лепеха (łepecha), ale nazywany jest też tatarskim
zielem, święci się go w cerkwi a potem ozdabia liśćmi mieszkania ‘szczob harno
buło na swjato’. Tyle to informacji otrzymałam za pięć hrywien, plus bukiet
zielska gratis ;)
Internet powiedział mi trochę więcej –chrześcijańskie święto Trójcy zastąpiło
pogańskie uroczystości przesilenia letniego, podobnie jak uroczystości ku czci św. Jana zastąpiły starosłowiańskie
obrzędy Nocy Kupały. Na Trójcę trzeba było umaić chatę i obejście, używając
wcześniej zebranych ziół, gałęzi i kwiatów. Ozdabiano też wnętrze cerkwi, na
podłodze rozsypywano świeżo skoszoną trawę. W domach klepiska wyścielano
tatarakiem właśnie, który nie dość, że zdobił, to dzięki specyficznemu
zapachowi pomagał pozbyć się insektów :)
Święto bardzo zielone i bardzo pozytywne, bo przedłuża weekend, jutro urzędy, bazary i niektóre sklepy zamknięte. Świętują wszyscy, jak widać na załączonym obrazku (w tym poście zdjęcia nie mojego autorstwa :P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz